qui tacet consentire videtur (1) …

Kilka lat temu miałem przyjaciela. Był już wtedy poważnie chory. Choroba jego była jednak uleczalna, pod warunkiem, że podda się leczeniu. On sam jednak lekceważył sobie chorobę. Żyliśmy w przyjacielskiej paczce radośnie i beztrosko. I nikt z “przyjaciół” nie ośmielił się powiedzieć czegokolwiek na temat powagi jego sytuacji, czy stanu jego zdrowia, aby nie stwarzać napięć, aby nie gasić tej beztroski i radości życia. Ja sam kilka razy próbowałem coś mu na ten temat powiedzieć, gdyż stan jego zdrowia się pogarszał. Za każdym jednak razem wymawiano mi brutalność, uznawano moje uwagi za niegrzeczne, za „nie w porę”, „nie na miejscu”, za fatalizm i czarnowidztwo. Wszystkie moje próby uwag przyjmowano z niesmakiem, przyjaciele wmawiali mi, że jestem pesymistą i grubianinem, że jestem niedelikatny a nawet niegrzeczny z tymi moimi „nie w porę” uwagami. Zaprzestałem więc mówienia czegokolwiek na ten temat. Dałem spokój. Po pewnym czasie przyjaciel ów zmarł. Wszyscy jego “przyjaciele” i znajomi byli obecni na pogrzebie, wszyscy płakali krokodylimi łzami. Wszyscy powtarzali, że szkoda, że taki młody, że mógł jeszcze żyć, bo przecież jego choroba była uleczalna … A mnie tłukł się w głowie jeden wyraz i chciałem go wykrzyczeć na całe gardło właśnie wtedy nad grobem naszego przyjaciela: Faryzeusze! Hipokryci!!!

Mój bracie, pozwól mi powiedzieć Ci czasem, że jesteś chory, mimo że moje słowa być może nie będą delikatne, albo nawet czasem stworzą pewną sytuację napięcia. Ja nie chcę Cię obrażać, ani wynosić się nad Ciebie, ale nie chcę też, abyś umarł. A ponadto będę Ci również wdzięczny, jeśli i Ty zwrócisz mi uwagę, że jestem chory. Bo czasami rzeczywiście jestem, chociaż tego nie widzę lub nawet nie chcę widzieć. Powiedz mi więc, ale bądź też zdolny przyjąć to, co ja mam Ci czasami do powiedzenia. Bo jak mówi starożytne, łacińskie przysłowie: “Qui tacet consentire videtur”(Kto milczy widocznie się zgadza).

brewiarz w kilku językach …

Pojawiła się moja nowa, mała stronka, która może być bardzo pomocna …

Na niej kilka pomocnych tekstów i linki do brewiarza on-line w 6 językach: po polsku, angielsku, francusku, hiszpańsku, włosku i po łacinie.

Oto jej adres:
http://brewiarz.org

Zapraszam do korzystania.

29.09. Świętych Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała

Dn 7,9-10.13-14

Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła – płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi. Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.

lub

Ap 12,7-12a

I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!

J 1,47-51

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to. Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego.

Aniołowie – czy istnieją?

Według Pisma Świętego Michał, Gabriel i Rafał to trzej spośród siedmiu Archaniołów stojących przed Bogiem. Zarówno Żydowska, jak i Chrześcijańska tradycja uznaje istnienie aniołów i wierzy w ich specjalne posłannictwo oraz szczególną służbę, jaką maja oni do spełnienia wobec ludzi z przykazania Bożego.

Archanioł Michał – Jego imię znaczy „Któż jak Bóg?” W tradycji biblijnej uznany za szczególnego opiekuna narodu Wybranego (Dn 12,1) i Kościoła. W Apokalipsie (Ap 12,7-9) przedstawiony jako przywódca zastępów anielskich w walce z Szatanem,

Archanioł Gabriel – Jego imię znaczy „Bóg jest Mocą„. Jest specjalnym posłannikiem Boga w zapowiadaniu niezwykłych wydarzeń zbawczych. To on przepowiedział przyjście Mesjasza prorokowi Danielowi (Dn 8,15), a według Ewangelii św. Łukasza był posłany do Zachariasza i do Maryi w dniu zwiastowania (Łk 1),

Archanioł Rafał – Jego imię oznacza „Bóg uzdrawia„. Sam siebie przedstawia, jako tego, który zanosi modlitwy ludzi przed tron Boży (Tb 12,15). Według Ewangelii św. Jana jest on łączony z sadzawką Betesda w Jerozolimie, gdzie dokonywały się liczne uzdrowienia.

Egzystencja duchów czystych, jak o aniołach mówi teologia, nie wydaje się być racjonalnie uzasadniona i wytłumaczalna jedynie na podstawie czysto logicznego rozumowania. O ich istnieniu wiemy z Objawienia zawartego w Piśmie świętym. Według tegoż objawienia, są to istoty stworzone przez Boga i żyjące niejako w dwóch światach lub stanach: w niebie -w ustawicznej obecności Boga- i jako posłane ku pomocy człowiekowi. Ale wedle tegoż samego objawienia istnieją również aniołowie upadli, ci którzy odmówili służby Bogu i ich rzeczywistością jest stan piekła i odrzucenia, a ich „posłannictwem” (oczywiście przeciwnym Bogu) jest kuszenie człowieka i odwodzenie go od Boga. Istnienie aniołów, ich duchowa natura, fakt istnienia dobrych i upadłych aniołów, rola Archaniołów i ich działanie są przedmiotem katolickiej doktryny wiary opartej na objawieniu zawartym w Piśmie świętym.

Św. Tomasz z Akwinu mówiąc o aniołach stwierdza, że: „są to inteligencje (duchy) czyste, niezłożone z materii i formy, ale złożone z aktu i potencji, w których można rozróżnić to czym taki byt jest i fakt, że on istnieje” (S.Th. I, I, Q50). Ponadto według nauczania teologów scholastycznych aniołowie będąc duchami czy też inteligencjami czystymi nie mają możliwości mylenia się ani, co za tym idzie nawracania. Stąd upadli aniołowie zbuntowali się przeciwko Bogu z pełną świadomością tego, co czynią i nie mogą się ani usprawiedliwiać niewiedzą, ani nawrócić. *

Dla naszych jednak potrzeb wystarczy może uświadomić sobie, że Bóg w swojej nieskończonej dobroci przewidział nawet takie stworzenia jak aniołowie, aby okazać człowiekowi swoją miłość i miłosierdzie.

Święci Aniołowie Boży – wspomagajcie mnie waszą czystą mocą i pomocą w walce z nieprzyjaciółmi Boga i moimi nieprzyjaciółmi.

* Wszystkich zainteresowanych odsyłam niniejszym do Sumy Teologicznej św. Tomasza, gdzie w części I, tomu I poświęca on zagadnieniu aniołów kwestie od 50 do 74. Jest to sławny traktat Tomasza „O Aniołach – De Angelis”.

jak szatan ocenia człowieka

Relacja sporządzona przez znanego jezuitę, o. Domenico Mondrone, który bezpośrednio doświadczył spotkania ze złym duchem podczas obrzędu egzorcyzmów.

Nigdy nie zdołasz zrozumieć – mówi szatan – jak bardzo nienawidzę was, ludzi. Jak bardzo jesteście wstrętni. Chlubicie się najwyższą godnością wśród zwierząt, a jesteście z nich najohydniejsi. Wasze istnienie budzi we mnie wstręt. Uważam was za coś gorszego od waszych świń. Sądzicie, że jesteście inteligentni, a okazujecie się bardzo głupi. Wystarczyłoby zobaczyć, co wam podsuwam przez wielu „naukowców”, którzy są na mojej służbie, i co daję wam w formie napuszonych, uczonych bredni.

Pomyśl o tym, czym poję i karmię przez moją prasę! Wy mielibyście być Jego najszlachetniejszym stworzeniem? Wystarczy parę świństw, aby was kupić. Zaraz poddajecie się pokusom mych posłańców. Przywiązujecie wielką wagę do waszej wolności, a pozwalacie się schwytać w moją niewolę. Och, jakie kpiny mogę sobie z was stroić w imię tej waszej wolności. Okazujecie wstręt wobec tego, co jest brudne, a tymczasem jesteście zupełnie, ulegli waszym namiętnościom, tarzacie się w waszych obrzydliwościach, jak świnie w błocie… Dla kobiety, czy dla garści złota jesteście gotowi pozarzynać się, co jest cudowne. Wiele zyskał Ten – tam, że przelał krew, aby was odkupić? Odkupić was od czego, od grzechu? Przecież nurzacie się w nim tak, że omal nie utoniecie! A co dopiero mówić, gdy wywołam wśród was ducha zazdrości, oszczerstw, nienawiści, rywalizacji, zemsty.

Innym razem szatan wyznaje: Maryja jest tą, która wprowadza ogromne zamieszanie w moich planach. Jest niszczycielką mojego królestwa. Nie pozwala odnieść mi zwycięstwa i już przygotowuje mi klęskę? Ciągle plącze mi się pod nogami, wciąż przeszkadzając mi, przecinając mi drogę, podpuszczając swoich fanatyków do odbierania mi dusz. Tam, gdzie sięgają moje głośne podboje, Ona w rozprzestrzeniającej się ciszy mnoży swoje zwycięstwa.

D. Mondore, „W cztery oczy ze złym duchem”