Zesłanie Ducha Świętego – rok A,B,C

Dz 2:1-11

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? – mówili pełni zdumienia i podziwu. Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże.

1Kor 12:3b-7.12-13

Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus. Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.

J 20:19-23

Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z  obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.


Homilia

Kim jest ta Osoba Trójcy Świętej, Której dzisiaj oddajemy cześć i uwielbienie? To Duch Święty, Który był na początku przy stworzeniu świata, jak mówi Księga Rodzaju:

Na początku, kiedy Bóg stworzył niebo i ziemię, ziemia była jeszcze bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.” (Rdz 1:1-2)

To mądrość Boża, o której mówi Księga Syracha, Księga Przysłów Księga Mądrości. To Duch Boży, z Którego natchnienia przemawiali prorocy – jak wyznajemy w Credo.

Słuchaj! Mądrość tak woła, (…) Gdy [Pan] budował niebiosa, byłam tam; gdy odmierzał krąg nad powierzchnią toni. Gdy w górze utwierdzał obłoki i wyprowadzał z toni potężne źródła, gdy morzu wyznaczał granice, aby wody nie przekraczały jego rozkazu; gdy kładł podwaliny ziemi ja byłam u jego boku mistrzynią, byłam jego rozkoszą dzień w dzień, igrając przed nim przez cały czas, igrając na okręgu jego ziemi, rozkoszując się synami ludzkimi.” (Prz 8:1,27-35)

To Duch Święty, Który jest Mocą i Potęgą utrzymującą całość stworzenia w istnieniu, Który porządkuje, umacnia, podtrzymuje w istnieniu. To Duch Boży, Duch Święty, który był przy Zwiastowaniu i z Którego w Maryi począł się Syn Boży Jezus Chrystus.

Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego.” (1Kor 2, 10).

To Duch Święty, Który objawił się przy chrzcie Chrystusa w Jordanie, Który ukazał się w teofanii na górze Tabor, to Duch Święty, Którego Jezus zapowiada, jako Ducha Pocieszyciela, Ducha Prawdy, Paraleta.

Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.” (J14, 26)

To ta Osoba, Która nas czyni synami Bożymi w Sakramencie Chrztu.

Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Ga 4, 6).

To Duch Święty, Który jest u początków Kościoła i Który ten Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa w istnieniu podtrzymuje i broni przed atakami złego ducha. To Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej, Która jest Miłością i Mądrością Bożą.

Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.” (Rz 5, 5).

A my?

Dlaczego w życiu nam się nie powodzi?

Dlaczego w naszych rodzinach tyle kłótni, awantur, rozbicia i nieporozumień?

Dlaczego małżeństwo w trzy lata po ślubie już myśli o rozwodzie?

Dlaczego jesteśmy nieszczęśliwi, niezadowoleni, zabiegani, podenerwowani, napięci i nigdy nie osiągamy zamierzonych celów?

Dlaczego nie powodzi nam się w pracy, w szkole, w życiu osobistym, rodzinnym?

Dlaczego nawet w modlitwie wydaje się, że nie postępujemy naprzód?

Bo nie słuchamy Ducha Świętego. Bo Mu nie ufamy, bo Go lekceważymy.

To Duch Święty ma prowadzić nas do doskonałości i czynić nasze życie sensownym, a nie nasze kaprysy.

To Duch Święty ma być centralną postacią życia i działania ucznia Chrystusowego.

Ale jeśli my tego Ducha spychany, lekceważymy, odrzucamy Jego natchnienia, to on w swojej grzeczności i delikatności nie będzie nam się narzucał.

On chce być obecny w naszym życiu.

On chce napełniać nas prawdą, pocieszać, utwierdzać, bronić i uczyć, tego co mamy robić.

On chce nas prowadzić do całej prawdy i do życia wiecznego, ale nie będzie tego robił na siłę i wbrew naszej woli.

Jeśli nie słuchamy Ducha Świętego, jeśli lekceważymy Jego natchnienia, to On nie będzie na siłę nigdzie nas prowadził i o niczym nas nie pouczy, nie pocieszy, nie umocni, nie obroni.

Dlaczego Duch Święty nie działa w naszym życiu? Odpowiedź jest prosta.  Bo my Mu na to nie pozwalamy. Bo wolimy raczej kierować się naszymi kaprysami, zachciankami, naszą. Ludzką mądrością, sprytem i przebiegłością niż głosem Ducha świętego. I to jest ostatecznie główna przyczyna naszych nieszczęść, naszej mizerii, naszego niespełnienia.

Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. (…) Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.”

„A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.” (J 14,26)

Chrystus bardzo często mówi w Ewangelii o Duchu Świętym, jako o tym,  który ma być obecny w Jego Kościele i w życiu jego uczniów, jako pocieszyciel i prowadzący do życia wiecznego.

Chrystusowy Duch prawdy nie ma nam mówić tego, czego słuchać chcemy, ani tego, co nam się podoba. On ma nam mówić prawdę, nawet tą najtrudniejszą do przyjęcia. Ale jeśli my tej prawdy nie chcemy przyjąć, no to nikt nam nie pomoże.

Nie dziwmy się temu, że jeśli do naszego życia nie wpuścimy Ducha Świętego, to jego miejsce może zająć zły duch, któremu na pewno nie zależy na naszym uświęceniu, ale raczej na naszym potępieniu.

Chcesz, aby twoje życie było naprawdę dobre, święte i zakończyło się życiem w wiecznym? Zaufaj Duchowi Świętemu!! On mówi do ciebie w Kościele, bo Kościołowi został dany, przez Chrystusa. Ale mówi także w twoim sumieniu, które jest najgłębszym najbardziej tajemniczym miejscem, w którym do człowieka przemawia Bóg. Sumienie to jednak nie działa na zasadzie „widzimisię”, ale musi być zawsze sumieniem dobrze ukształtowanym zgodnie z przykazaniami i nauczaniem Chrystusa, bo nie może być sprzeczności pomiędzy tym, czego naucza Chrystus i tym, co mówi nam w sumieniu Duch Święty.

Modlitwa św. Augustyna

Duchu Święty, Boże, tchnij mnie swoim tchnieniem, abym myślał o tym, co jest święte. Prowadź mnie Duchu Święty, abym czynił to, co jest święte. Przyciągnij mnie do siebie Duchu Święty, abym kochał to, co jest święte. Umacniaj mnie Duchu Święty, abym strzegł tego, co jest święte. Strzeż mnie Duchu Święty, abym nigdy nie utracił tego, co jest święte. Amen.

Jest tylko jeden powód do smutku – nie być świętym, odrzucić Ducha Świętego.

Postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało, bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie będziecie podlegać Prawu.” (Gal 5,16-17)

Otwierajmy się nieustannie na działanie Ducha Świętego – dajmy Mu się prowadzić, by nie ulegać przeróżnym pożądliwościom oraz stawajmy się Jego narzędziami w dziele duchowej odnowy tego świata.


Homilia alternatywna I

Dary Ducha Świętego

Dary Ducha Św. są częścią mesjańskiego posłannictwa Chrystusa. On sam w czasie swojego ziemskiego życia był napełniony Duchem Św. (Łk 4.1). W ciągu nauczycielskiej działalności Duch Św. nieustannie Mu towarzyszył. Chrystus działał pod wpływem Ducha Św. (Łk 4.14) i ostatecznie przez Ducha św. ofiarował samego siebie Ojcu za nasze grzechy (Hb 9,14).

Co to znaczy dla nas, dzieci Bożych, wyznawców Chrystusa? Chrystus obiecuje swemu Kościołowi, czyli nam, Ducha Św., abyśmy byli przez Niego prowadzeni, (Rz 8,14-16; Gal 5,25) abyśmy byli Mu posłuszni, abyśmy pełnili wolę Ojca tak, jak On sam, po to się narodził aby pełnić wolę Ojca. Sam Duch Św. jest pierwszorzędnym darem, posłany przez Ojca i Syna. Jest Duch Św. Darem samym w sobie (Lumen Gentium 39-40) danym Kościołowi i dla Kościoła. W tymże Duchu otrzymujemy inne dary: miłości, mądrości, rady, męstwa, zrozumienia, wiedzy i bojaźni Bożej.

Przez dar miłości, grzeszna, słaba osoba ludzka jest wewnętrznie przemieniana, transformowana w umiłowane dziecko Boże (Rz 5,5; 8,14-16; LG 40 i 42). I to jest podstawowe znaczenie wszystkich darów Ducha Świętego. Trzeba jednak pamiętać, że Duch Św. nie jest udzielany indywidualnie każdemu z nas i dla każdego z nas oddzielnie, prywatnie. Nie jest On darem prywatnym i dla „prywatnego użytku”. Raczej należy rozumieć, że jest to Dar Chrystusa dla Kościoła i w Kościele (1 Kor 12; LG 7). Dlatego też wszystkie dary Ducha Św. muszą i powinny być używane dla dobra, dla budowania Kościoła i w Kościele, bo Kościołowi Chrystus obiecał posłać Ducha Świętego, a nie indywidualnym jednostkom. Kto chciałby sobie w jakikolwiek sposób „przywłaszczyć Ducha Św.” twierdząc, że został mu On dany prywatnie i poza Kościołem, a nawet czasami wbrew dobru Kościoła, ten nadużywa i ostatecznie sprzeciwia się Duchowi Świętemu, Który jest Duchem Jedności i Miłości. A wszystko, co nie służy jedności, nie pochodzi od Ducha Świętego, bo owocem Ducha jest jedność.

Tylko w tym kontekście możemy w pełni zrozumieć wydarzenie, które opisują dzisiejsze czytania liturgiczne i samemu przygotować się na przyjęcie Ducha Świętego i Jego darów. Warto też w tym kontekście pokusić się o zrozumienie owych siedmiu darów Ducha Świętego, udzielanych wiernym w Kościele i dla Kościoła. Jak wtedy wygląda dar miłości w moim życiu? Dar miłości do Kościoła, umiłowania Kościoła, i dar miłości Boga i bliźniego. Jak wygląda dar mądrości, rady, zrozumienia i wiedzy? Czy korzystam z tych darów? Czy też mądrość zastąpiłem przebiegłością, dobrą radę – dyplomacją, zrozumienie – cwaniactwem, a wiedzę – sprytem? Jak w końcu wygląda dar bojaźni Bożej? Czy aby nie traktuję Boga infantylnie i lekceważąco?

Można też – idąc za św. Tomaszem z Akwinu – przeanalizować dary Ducha Świętego w zestawieniu z pierwszymi siedmioma błogosławieństwami. Wtedy Dary Ducha Św. przedstawiają się nam nie jako prywatne „prezenty” ale raczej jako zadania do wypełnienia w naszym chrześcijańskim życiu dla dobra i zbudowania Kościoła.

Przyjdź Duchu Święty i napełnij serca nasze miłością i pokorą …

abym sobie Ciebie nie przywłaszczał


Homilia alternatywna II

Przybądź Duchu Święty …

Duch Święty, Który był u początku stworzenia jest też obecny u końca czasów. Posłany przez Chrystusa aby „pouczać i przypominać o całej prawdzie”, w sposób szczególny obecny jest w Kościele, Mistycznym Ciele Chrystusa. Jego „zadaniem” jest ożywianie, animacja, troska o przekaz pełni prawdy, a niektórzy chcieliby go sprowadzić do roli „nauczyciela egzotycznych języków anielskich” odpowiedzialnego wyłącznie za glosolalię. Nie sądźmy, że Duch św. jest posłany jedynie aby ekscytować i epatować nadzwyczajnościami i ekscentryzmami. Jest niewątpliwie Duchem Ognia i Żaru, Duchem Męstwa i Zapału, Duchem Pocieszycielem i Nauczycielem, jest Światłością sumień i Dawcą Wszelkich łask, ale Jego owocem na pewno nie są płytkie uniesienia i powierzchowne egzaltacje. Sam Chrystus powiedział, że najlepszym sprawdzianem wartości naszych czynów i naszej wiary są owoce: „Po owocach poznacie… ” (Mt 12,33) A w Liście do Galatów św. Paweł mówi o owocach Ducha (Gal 5,22-23) A są nimi:

– miłość – ale nie sentymentalna i uczuciowa,

– radość – ale nie powierzchowna i hałaśliwa,

– pokój – a nie święty spokój,

– cierpliwość – a nie wyrachowany stoicyzm,

– uprzejmość – a nie wyrafinowany permisywizm i dyplomatyczny koniunkturalizm

– dobroć – a nie wyniosłe czynienie dobrych uczynków,

– wierność – a nie zatwardziały upór i obstawanie przy swoim,

– łagodność – a nie wyrachowana pobłażliwość,

– opanowanie – a nie dyplomatyczna tolerancja dla zła,

Św. Paweł kończy to wyliczenie słowami zachęty: „Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy„.

Spróbujmy pod tym kątem rozeznać i przeanalizować nasze religijne uniesienia. Czy jest to rzeczywiście Duch Święty, który w nas działa?

Przybądź Duchu Święty,

… przyjdź Światłości sumień…

Obmyj, co nie święte,

… rozgrzej serca twarde…


Homilia alternatywna III

Duch Święty dany przez Chrystusa dla Kościoła

Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Co o Nim wiemy i skąd? Oczywiście z objawienia i to zarówno w Starym Testamencie, gdzie Duch Święty jest przedstawiany jako „Ruah” – duch, tchnienie, tchnienie życia lub „Ruah Ha Kodesh” – Duch Święty, Duch Boży, jak i w Nowym Testamencie, gdzie Chrystus objawia Go jako Ducha Pocieszyciela – Paracletos (Jan 14:16-17), Ducha Prawy, Który o wszystkim ma przypomnieć i pouczyć (Jan 14:26). Duch Święty jest darem Chrystusa dla Kościoła i w Kościele (1 Kor 12; LG 7).

Zesłanie Ducha Świętego, Uroczystość Pięćdziesiątnicy jest więc wypełnieniem obietnicy Chrystusowej danej Kościołowi: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (Jan 14:26). Jest to wyraz troski Chrystusa o założony przez Niego Kościół, jest to kontynuacja Jego zbawczego dzieła na ziemi. Duch Święty ma prowadzić Kościół (Rz 8,14-16; Gal 5,25) i być Jego pierwszorzędnym Nauczycielem i Opiekunem, jest On zasadą jedności Kościoła.

Dlatego też dary Ducha Świętego są darami dla Kościoła i zawsze powinny być widziane w tej perspektywie. Sam Duch Święty jest darem samym w sobie (Lumen Gentium 39-40) danym Kościołowi, posyłanym przez Ojca i Syna dla uświęcenia i prowadzenia Kościoła po drogach zbawienia. W tymże Duchu otrzymujemy inne dary o których mówi katechizm: „dary Ducha Świętego są trwałymi dyspozycjami, które czynią człowieka uległym, by iść za poruszeniami Ducha Świętego.” (KKK 1830).  A są to dary następujące: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża. „Dopełniają one i udoskonalają cnoty tych, którzy je otrzymują i czynią wiernych uległymi do ochotnego posłuszeństwa wobec natchnień 1266, 1299 Bożych”. (KKK 1831)

Owocami Ducha zaś są doskonałości, które Duch Święty kształtuje w nas. Tradycja Kościoła wylicza ich dwanaście (za Gal 5,22-23):  miłość, 736 wesele, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość i czystość. Zarówno dary Ducha Świętego jaki i Jego owoce mają przemieniać grzeszną i słabą osobę ludzką w dziecko Boże. Nie są one udzielane każdemu z nas oddzielnie i prywatnie. Mają służyć dobru Kościoła i Kościół ten budować, rozwijać i umacniać w jedności. Kto chciałby sobie w jakikolwiek sposób „przywłaszczyć Ducha Św.” twierdząc, że został mu On dany prywatnie i poza Kościołem, a nawet czasami wbrew dobru Kościoła, ten nadużywa i ostatecznie sprzeciwia się Duchowi Świętemu, Który jest Duchem Jedności i Miłości. A wszystko, co nie służy jedności, nie pochodzi od Ducha Świętego, bo owocem Ducha jest jedność.

Dary Ducha Świętego lub raczej sam Duch Święty jest obecny we wszystkich sakramentach. To Duch Święty napełnia ochrzczonego Łaską Uświęcającą. Tenże Duch jest obecny w Sakramencie Pojednania dla odpuszczenia grzechów i w tymże Duchu Chrystus składa siebie samego Ojcu Przedwiecznemu w Sakramencie Eucharystii. To Duch Święty napełnia mocą i mądrością bierzmowanego i Duch Święty jest wylewany na święconego kapłana czy biskupa w sakramencie święceń. Duch Święty jest zasadą jedności i miłości małżeńskiej i On także -w Sakramencie Namaszczenia- umacnia chorego i umierającego, aby wprowadzić go do domu Ojca.

W tym kontekście możemy w pełni zrozumieć wydarzenie, które opisują dzisiejsze czytania liturgiczne, ale także możemy pokusić się o pogłębienie naszej zażyłości z Duchem Świętym a także o pogłębianie uległości wobec Jego natchnień.

Kiedy Chrystus założył Kościół powiedział Piotrowi: „Ty jesteś Piotr (Skała), i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). Oczywiście Piotr jest skałą, ale bramy piekielne Kościoła nie przemogą nie tylko dlatego, że założony jest na Skale (na Piotrze), ale może bardziej dlatego, że jest w tym Kościele ustawicznie obecny Duch Święty. Nie należy o tym zapominać, kiedy tak łatwo ulegamy pokusie malkontenctwa, pokusie narzekania i krytykowania Kościoła, lub kiedy zniechęcamy się i odrzucamy Nauczanie Kościoła. Duch Święty jest w Kościele ustawicznie obecny i dlatego Kościół nie może być widziany jedynie jako ludzka, polityczna, czy społeczna rzeczywistość.

Przybądź Duchu Święty – Spuść z niebiosów wzięty
Światła Twego strumień

Obmyj co nie święte – Oschłym wlej zachętę
Ulecz serca ranę! – Nagnij, co jest harde
Rozgrzej serca twarde – Prowadź zabłąkane

Daj Twoim wierzącym – w Tobie ufającym
Siedmiorakie dary – Daj zasługę męstwa
Daj wieniec zwycięstwa – Daj szczęście bez miary
Amen.


Homilia alternatywna IV

Zesłanie Ducha Świętego

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego przypomina nam dwa wydarzenia, albo przynajmniej powinna przypominać. Pierwsze z nich -opisane na początku drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich (Dz 2:1-11)- to wydarzenie z początków Kościoła, znane pod nazwą Pięćdziesiątnicy czyli Zesłania Ducha Świętego na Apostołów w pięćdziesiąt dni po Zmartwychwstaniu. Wydarzenie to uznawane jest za oficjalne narodziny Kościoła. Kościół zamknięty dotychczas w wieczorniku wychodzi z ukrycia i w osobie św. Piotra głosi pierwsze kazanie, podejmuje zadanie ewangelizacji zlecone przez Chrystusa w chwili Wniebowstąpienia(Mt 28:19; Mk 16:15). Od tego momentu Duch Święty działa w potężny sposób w założonym przez Chrystusa Kościele. To pod jego działaniem Apostołowie głoszą Dobrą Nowinę, chrzczą, udzielają sakramentów i zdobywają nowych wyznawców Chrystusa. To dzięki działaniu Ducha Świętego są w końcu zdolni ponieść śmierć męczeńską dając ostateczne świadectwo swojemu Mistrzowi. Ale także to pod działaniem Ducha Świętego Kościół nie umiera po śmierci Apostołów lecz rozprzestrzenia się na cały świat. Dzisiaj jesteśmy świadkami tego ustawicznego działania Ducha Świętego, Który pozwolił przetrwać Kościołowi najtrudniejsze okresy, największe prześladowania i najbardziej niebezpieczne zakusy Szatana, który wielokrotnie próbował i nadal próbuje zniszczyć Kościół tak z zewnątrz jak i od wewnątrz. Ktoś kiedyś powiedział, ze najlepszym dowodem na nadprzyrodzoność Kościoła i działanie w Nim Ducha Świętego jest fakt, że nawet najbardziej przewrotni wrogowie, ale i najsłabsi członkowie tego Kościoła nie byli w stanie Go zniszczyć w ciągu ponad dwóch tysięcy lat. To tylko dzięki Działaniu Ducha Świętego Kościół może mówić o sobie „Ecclesia semper reformata”. To Duch Święty ustawicznie odnawia Kościół i czyni go wiecznie nowym i wiecznie młodym, pociągającym i prężnym mimo wszystkich słabości, niedoskonałości i grzechów ludzi, którzy ten Kościół tworzą. Jesteśmy tego świadkami także i dzisiaj. Jak bowiem mówi Sobór Watykański II (Lumen Gentium 39-40) jest Duch Św. Darem samym w sobie danym Kościołowi i dla Kościoła. I w tymże Duchu otrzymujemy inne dary: miłości, mądrości, rady, męstwa, zrozumienia, wiedzy i bojaźni Bożej.

I tu dochodzimy do drugiego wydarzenia, które dzisiejsza uroczystość powinna nam przypomnieć, do naszego Bierzmowania. To przez pośrednictwo Kościoła każdy uczeń Chrystusa otrzymuje dary ucha świętego dla budowania Kościoła i własnego uświęcenia.

Przez dar miłości, grzeszna, słaba osoba ludzka jest wewnętrznie przemieniana, transformowana w umiłowane dziecko Boże (Rz 5,5; 8,14-16; LG 40 i 42). I to jest podstawowe znaczenie wszystkich darów Ducha Świętego. Trzeba jednak pamiętać, że Duch Św. nie jest udzielany indywidualnie każdemu z nas i dla każdego z nas oddzielnie, prywatnie. Nie jest On darem prywatnym i dla „prywatnego użytku”. Raczej należy rozumieć, że jest to Dar Chrystusa dla Kościoła i w Kościele (1 Kor 12; LG 7). Dlatego też wszystkie dary Ducha Św. muszą i powinny być używane dla dobra, dla budowania Kościoła i w Kościele, bo Kościołowi Chrystus obiecał posłać Ducha Świętego, a nie indywidualnym jednostkom. Kto chciałby sobie w jakikolwiek sposób „przywłaszczyć Ducha Św.” twierdząc, że został mu On dany prywatnie i poza Kościołem, a nawet czasami wbrew dobru Kościoła, ten nadużywa i ostatecznie sprzeciwia się Duchowi Świętemu, Który jest Duchem Jedności i Miłości. A wszystko, co nie służy jedności, nie pochodzi od Ducha Świętego, bo owocem Ducha jest jedność.

Tylko w tym kontekście możemy w pełni zrozumieć wydarzenie, które opisują Dzieje Apostolskie i samemu przygotować się na przyjęcie Ducha Świętego i Jego darów. Warto też w tym kontekście pokusić się o zrozumienie owych siedmiu darów Ducha Świętego, udzielanych wiernym w Kościele i dla Kościoła. Jak wtedy wygląda dar miłości w moim życiu? Dar miłości do Kościoła, umiłowania Kościoła, i dar miłości Boga i bliźniego. Jak wygląda dar mądrości, rady, zrozumienia i wiedzy? Czy korzystam z tych darów? Czy je rozwijam i używam z pożytkiem dla Kościoła? Czy też mądrość zastąpiłem przebiegłością, dobrą radę – dyplomacją, zrozumienie – cwaniactwem, a wiedzę – sprytem? Jak w końcu wygląda dar bojaźni Bożej? Czy aby nie traktuję Boga infantylnie i lekceważąco?

Można też – idąc za św. Tomaszem z Akwinu – przeanalizować dary Ducha Świętego w zestawieniu z pierwszymi siedmioma błogosławieństwami. Wtedy Dary Ducha Św. przedstawiają się nam nie jako prywatne „prezenty” ale raczej jako zadania do wypełnienia w naszym chrześcijańskim życiu dla dobra i zbudowania Kościoła.

Przyjdź Duchu Święty i napełnij serca nasze miłością i pokorą …

abym sobie Ciebie nie przywłaszczał

Spróbujmy pod tym kątem rozeznać i przeanalizować nasze religijne uniesienia. Czy jest to rzeczywiście Duch Święty, który w nas działa?

Przybądź Duchu Święty,

… przyjdź Światłości sumień …

Obmyj, co nie święte,

… rozgrzej serca twarde …


Modlitwa do Ducha Świętego

Podobnie także Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.” (Rz 8:26)

Duchu Święty uznaję moją całkowitą słabość, nicość i głęboką grzeszność. Z głębi tej nicości i nędzy błagam: „przyjdź z pomocą mojej słabości„. Nie umiem bowiem wyrazić moimi słowami:

– miłości do Ciebie Panie mój,
– modlitwy wstawienniczej za tych, których kocham,
– żalu za popełnione grzechy i wyrządzone krzywdy.

Dlatego proszę Cię Duchu Święty, przyjdź mi z pomocą , bo:
– onieśmiela mnie Twój majestat i świętość,
– przytłacza mnie moja bezradność,
– przeraża mnie ogrom moich grzechów.

Ty, Który przenikasz głębokości Boga samego” wyraź moją modlitwę w błaganiach niewymownych. Moja jest nędza i nicość, Twoja jest Potęga i Miłość. Mój jest grzech i słabość, Twoje jest Przebaczenie i Miłosierdzie. Moja jest pycha i arogancja, Twoja jest Moc i Pokój. Udziel mi Twoich darów: mądrości i rozumu, rady i męstwa, umiejętności,  pobożności i bojaźni Bożej. Oczyść mnie ze wszystkiego zła, naucz pokory, miłości, cierpliwości i wybaczenia.

Błagam o to Ciebie, Duchu Święty, Który z Bogiem Ojcem i Synem Bożym, Jezusem Chrystusem żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Kazanie do druku <b><A href=”https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxrYXphbmlhaWhvbWlsaWV8Z3g6Njc5NTVlYmIzYmRjY2I1NA&#8221; target=_blank><font color=red>TUTAJ</font> </A></b>

 

Wniebowstąpienie Pańskie – rok A

Dz 1:1-11

Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: Słyszeliście o niej ode Mnie – /mówił/ – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym. Zapytywali Go zebrani: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba.

Ef 1:17-23

Proszę, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. Niech da wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących – na podstawie działania Jego potęgi i siły. Wykazał On je, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich, ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym. I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami.

Ewangelia w roku A                                                   Mt 28, 16-20

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

+ Zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza.

Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę tam, gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił tymi słowami:

« Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata ».

Oto słowo Pańskie.

Dana Mi jest wszelka władza …

Wniebowstąpienie jest wydarzeniem, które nie może być rozpatrywane w kategoriach naturalistycznych i pseudointelektualnych. Nie można np. zadać pytania: „Gdzie konkretnie Jezus się udał?” czy też pytania; „W jaki sposób wstąpił do nieba?” lub „Gdzie jest to niebo?” Tego rodzaju naturalistyczne widzenie jest po pierwsze bezsensowne, a po drugie przesłania nam głębszy sens tego historio-zbawczego wydarzenia. Sami Ewangeliści nie umieją sobie z tym wydarzeniem poradzić, używając bardzo nieporadnych słów dla jego opisu: „Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Ojca„. Nie chcą oni na pewno zdawać nam reporterskiego sprawozdania z niezwykłego faktu, ale przekazują inne, ważniejsze, historio-zbawcze prawdy:

  • dana Mi jest wszelka władza – mówi o sobie Jezus, podkreślając swoje zbawcze posłannictwo,
  • idźcie i nauczajcie wszystkie narody – poleca swoim uczniom,
  • udzielajcie Chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego – ustanowienie Sakramentu Chrztu św.,
  • kto uwierzy i przyjmie Chrzest będzie zbawiony – obietnica zbawienia dla wszystkich ludzi,
  • Duch Święty zstąpi na was – obietnica zesłania i obecności Ducha Świętego,
  • będziecie dokonywać rzeczy niezwykłych – z wiary wypływających,
  • uczcie zachowywać moje przykazania – wiara musi być potwierdzona życiem,
  • wy jesteście moimi świadkami – świadkami zbawczego posłannictwa Jezusa,
  • Jezus został wzięty do nieba – tam skąd przybył, ale ni pytajmy o lokalizację,
  • zasiadł po prawicy Ojca – bo jest Równy Ojcu w Bóstwie,
  • przyjdzie powtórnie – zapowiedź Paruzji przy końcu świata,
  • Ja jestem z wami aż do skończenia świata – mimo to nie przestał być obecny wśród nas.

To tylko niektóre tematy i prawdy teologiczne, na które wskazuje nam dzisiejsza uroczystość. Nie próbujmy sprowadzać Wniebowstąpienia tylko do niezwykłego i niewytłumaczalnego zdarzenia. Jest tutaj ogromne bogactwo teologicznych treści, których nie można zbanalizować, czy pominąć, zatrzymując się na drugoplanowej i nieważnej w końcu kwestii: „jak i gdzie fizycznie udał się Jezus?”

Chrystus, wstępujący do nieba zapowiada także nasz, definitywny powrót do domu Ojca.

V Niedziela Wielkanocna – A

Dz 6:1-7

Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły — powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się, włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.

1 P 2:4-9

Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła — i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła,

J 14:1-12

Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.

Jezus jest twoim GPS-esem!

Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem

Prawda… niesamowicie niebezpieczne słowo. Bał się jej już Piłat, kiedy stanął przed nim Chrystus. Bali się jej arcykapłan Annasz, i Kajfasz, i faryzeusze… i ci, dla których Chrystus był niewygodny. Bali się jej wszyscy totalitarni przywódcy i pewni siebie autokraci. Bali się prawdy i boją nadal wszyscy politykierzy i magicy „zaokrąglonego słowa”, ale także mali codzienni kłamcy. Prawda nie przestaje straszyć wszystkich, którzy się z nią rozmijają. Ona jest czymś, co na pewno wyzwala, ale i czymś, za co można łatwo i szybko pójść do więzienia i być znienawidzonym przez innych.

Nie bał się jej Chrystus, Który sam o sobie mówi, że jest Prawdą, Który przed Piłatem stwierdza wyraźnie: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu.” (J 18:37)

Boję się jej — Prawdy,… a może szczególnie tej małej prawdy o mnie samym — także i ja… Nie chcę jej przyjąć, bo ona demaskuje moją małostkowość, bo zdziera moje maski i makijaże. Nie chcę jej uznać, bo musiałbym radykalnie zmienić swoje życie.

Jedni próbują ją zagłuszyć, inni zabić, lub nałożyć kaganiec.  Jeszcze inni udają, że jej nie ma. Niektórzy próbują ją dyplomatycznie ominąć, zbyć uśmieszkiem politowania lub brutalnie zamknąć jej usta, albo zakrzyczeć, zagłuszyć sloganami, muzyką czy nawet sprytnie manipulowanymi cytatami z Pisma św. Są i tacy, którzy nie chcąc o niej słyszeć ironizują, kpią, szydzą, wyśmiewają, udowadniają, że ona nie istnieje …, że jest względna, że zależy od układów, od sytuacji, od kultury, od mojego stanu zdrowia i wielu innych „obiektywnych czynników”. Nie ma chyba -poza miłością- rzeczywistości tak sponiewieranej i tak lekceważonej jak prawda.

A Chrystus trwa, jako Prawda, jak drogowskaz na drodze, jako Droga i jako Życie. Chrystus jest Prawdą, która prowadzi do Życia. On jest Prawdziwą Drogą Życia. On sam jest Drogą w Prawdzie do Życia Wiecznego. I powtarza nieustannie: „Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a Prawda was wyzwoli.”(J 8:32) I być może dlatego nie jesteśmy wolni, że nie chcemy poznać Prawdy? Być może dlatego nie ma w nas życia, że od prawdy uciekamy? Być może dlatego całe nasze życie to droga donikąd, bo Prawdy się boimy, bo ją zagłuszamy?

A jaki jest mój stosunek do Prawdy?

Jezus mówi o sobie: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem”.

Tylko siedem słów, ale prawdopodobnie najważniejsze słowa wypowiedziane w ciągu 5 000 lat pisanej historii człowieka.

Thomas Kempis napisał w XV wieku:
Bez Drogi, nie ma dokąd iść. Bez Prawdy, nic nie wiadomo. Bez Życia, nie ma życia„.

A ty co? Czy wiesz, jaką drogą idziesz w swoim życiu? Czy wiesz, że ostateczną prawdą jest Jezus Chrystus? Czy Jezus jest tą Prawdą i Drogą która wiedzie cię  do życia wiecznego?

III NIEDZIELA WIELKANOCNA — A

Dz 2:14.22-33

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie.

 

1 Kor 1:17-21

Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.

 

Łk 24:13-35

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Czyż nie pałają nasze serca?

Idziemy drogą naszego życia, rozdyskutowani o bieżących problemach, zaaferowani doczesnością, rozgadani i nawet nie widzimy, że tuż obok nas kroczy sam Chrystus. Obecny czasami w człowieku potrzebującym pomocy, ale czasami On sam chce nam takiej pomocy udzielić, otworzyć oczy, rozgrzać nasze serca, tylko … że my Go nie dostrzegamy. Dyskutujemy, dywagujemy, tłumaczymy, uzasadniamy, krytykujemy, perorujemy, politykujemy i wymądrzamy się … a oczy nasze ślepe i serca nasze zamknięte … zatwardziałe … obolałe i pokaleczone. Próbujemy zrozumieć świat bez Niego i nie udaje się.

Siadamy z Nim do stołu i nie rozpoznajemy Go nawet „po łamaniu chleba”! Bo tak bardzo jesteśmy zanurzeni w codzienności, tak bardzo jesteśmy głusi na Jego słowa, tak bardzo ślepi i … może nawet załamani … bo nam się wydawało, że …. i tyle razy już się zawiedliśmy i straciliśmy już wszelką nadzieję …

A Ty Panie stale nas spotykasz i ustawicznie posyłasz nam Twoich świadków. Ty nieustannie łamiesz dla nas chleb i wyjaśniasz nam Pisma. Ty nawet cuda czynisz na naszych oczach!! To tylko my jesteśmy ślepi, nieufni, nieskorzy do wierzenia, zamknięci, leniwi.

 

Panie, otwórz nasze oczy, aby widziały Ciebie, kroczącego obok …

Panie, rozgrzej nasze serca, aby nie były zatwardziałe ….

Panie, przymnóż nam wiary, nadziei … a nade wszystko miłości …

Panie nie pozwól przegapić kolejnej szansy jaką nam dałeś …