publiczny seks legalny w Holandii …

Od września holenderska policja nie będzie już karać par uprawiających seks w jednym z najpopularniejszych parków w Amsterdamie. Park jest też jednym z ulubionych miejsc spotkań gejów. To głównie z myślą o nich wprowadzono kontrowersyjny przepis. Dotąd homoseksualiści – w obawie przed policją – organizowali schadzki w najbardziej niedostępnych miejscach, gdzie często padali ofiarą przestępstw. Policja zaapelowała do władz największych miast o zalegalizowanie seksu w parkach, by zwiększyć bezpieczeństwo (sic !!!) spotykających się tam osób.

O tempora o mores !!!!

czytaj dalej

II Niedziela Wielkanocna – Miłosierdzia Bożego – rok A

Dz 2:42-47

Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia.

1 P 1:3-9

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz.

J 20:19-31

Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Jezu ufam Tobie

Żyć wiarą i nadzieją

Dzisiejsza niedziela Miłosierdzia Bożego, to okazja do refleksji nad tym, co ostatecznie jest dla mnie podstawą radości i nadziei. W świecie, w którym tak wiele już się zawaliło i tak wiele zawiodło, uciekamy się do Bożego Miłosierdzia, prosząc o Miłosierdzie dla nas i całego świata. To jest źródło naszej najgłębszej nadziei i naszego trwałego pokoju. Budowanie na czym innym okazało się i nietrwałe. Czyż świat nie dostrzega, że bez Bożego Miłosierdzia chyli się on ku nieuchronnemu upadkowi? Czyż my sami tak bardzo ślepi jesteśmy, że nie widzimy, że jedynym ratunkiem dla zdezorientowanej i bardzo często zdeprawowanej ludzkości jest ucieczka do tegoż właśnie niezgłębionego oceanu Bożego Miłosierdzia?

Świadectwo Apostołów o Zmartwychwstaniu Jezusa jest elementem spajającym wspólnotę pierwotnego Kościoła, jak pokazuje nam dzisiejsze pierwsze czytanie. Świadectwo to jest autentyczne i jednoznaczne, bo oparte na faktycznych wydarzeniach, w których Apostołowie bezpośrednio uczestniczyli, jak pokazuje z kolei Ewangelia wg św. Jana. Jest więc świadectwo Apostołów niejako gwarantem wiary dla tych, którzy uwierzyli w Chrystusa. Co więcej, jak pisze św. Piotr w drugim czytaniu: „Bóg przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa zrodził nas do żywej nadziei„. Wiara więc i nadzieja są bezpośrednim efektem widocznym w pierwotnym Kościele. Ale także pokój i radość płynące z wiary i nadziei

Wiara, nadzieja ………… pokój i radość …….. Cztery bardzo wielkie i najczęściej nie rozumiane lub źle rozumiane słowa.

Wiara? To coś co „ubiera się” na niedzielę do kościoła …
Nadzieja? … na lepsze jutro.
Pokój? To raczej święty spokój i brak kłopotów.
A radość? … no to może rozrywka i umiejętność zabawienia się …?

A przecież te cztery słowa streszczają całość Wielkanocnego przesłania. A jak jest z nami? Nie ma w nas ani pokoju, ani radości, ani wiary, ani nadziei. Jesteśmy rozdrażnieni, podenerwowani, niespokojni. Żyjemy zastępnikami radości i pokoju. Żyjemy w ciągłym niezaspokojeniu i praktycznie w próżni, czasami nawet w bezsensie i w jakimś marazmie. Nie umiemy się z tego wydostać, nie umiemy odnaleźć w nas ani pokoju, ani radości, zapomnieliśmy o nadziei i nie ma w nas już wiary. Jesteśmy stale niezadowoleni, podekscytowani, zgorzkniali, niespokojni, nawet kiedy wydawać by się mogło, że nam się dobrze powodzi.

A dlaczego tak jest? Bo nie wierzymy, bo nie ma w nas nadziei prawdziwej. Bo źródłem naszej wiary i nadziei, źródłem naszego pokoju i radości nie jest prawda o tym, że Chrystus powstał z martwych. Nie bez przyczyny Papież Jan Paweł II powtarzał ustawicznie słowa z początku swojego pontyfikatu: „Otwórzcie drzwi waszych serc Chrystusowi Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu, Który przychodzi ofiarując Wam pokój (pokój prawdziwy, nie taki jaki daje świat). Tam gdzie przychodzi Chrystus zmartwychwstały, tam rodzi się również prawdziwy pokój.” I nie tylko pokój, tam jest i wiara, i nadzieja, i radość, i pokój prawdziwy.

W orędziu Wielkanocnym jest zawarte również orędzie Miłosierdzia, głoszone przez Siostrę Faustynę, a promulgowane przez Jana Pawła II, który w drugiej swojej Encyklice „Dives in Misericordia” pisze: „Misterium paschalne stanowi szczytowy punkt tego właśnie objawienia i urzeczywistnienia miłosierdzia, które jest zdolne usprawiedliwić człowieka, przywrócić sprawiedliwość w znaczeniu owego zbawczego ładu, jaki Bóg od początku zamierzył w człowieku, a przez człowieka także w świecie.” (n 7)

Pragniesz pokoju prawdziwego,
Szukasz radości nieprzemijającej,
Uwierz, że Chrystus zmartwychwstał,
Otwórz Mu drzwi twojego serca
i pozwól aby wszedł ze swoim Miłosierdziem w twoje życie.

nauka i wiara …

Nauka daje wiedzę, a religia – poczucie sensu. Wiedza bez poczucia sensu może być groźna, fatalna, a religia bez pomocy nauki może się przerodzić w niebezpieczny fundamentalizm.

Ks. Michał Heller – laureat tegorocznej nagrody Templetona (religijny Nobel).

Jan Paweł II o Miłosierdziu …


Potrzeba jest dziś nowa „wyobraźnia miłosierdzia”, której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr.

Jan Paweł II „Novo Millennio Ineunte”

Umysłowość współczesna, może bardziej niż człowiek przeszłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia odsunąć ma margines życia i odciąć od serca ludzkiego. Samo słowo i pojęcie „miłosierdzie” jakby przeszkadzało człowiekowi, który poprzez nieznany przedtem rozwój nauki i techniki bardziej niż kiedykolwiek w dziejach stał się panem i uczynił sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1, 28). Owo „panowanie nad ziemią”, rozumiane nieraz jednostronnie i powierzchownie, jakby nie pozostawiało miejsca dla miłosierdzia. Możemy tutaj jednakże odwoływać się z pożytkiem do tego obrazu „sytuacji człowieka w świecie współczesnym”, jaki został nakreślony na początku Konstytucji Gaudium et spes. Czytamy tam między innymi zdanie następujące: „W takim stanie rzeczy świat dzisiejszy okazuje się zarazem mocny i słaby, zdolny do najlepszego i do najgorszego; stoi bowiem przed nim otworem droga do wolności i do niewolnictwa, do postępu i cofania się, do braterstwa i nienawiści. Poza tym człowiek staje się świadomy tego, że jego zadaniem jest pokierować należycie siłami, które sam wzbudził, a które mogą go zmiażdżyć lub też służyć mu”

Jan Paweł II „Dives in Misericordia” (no.2)