nierealne wymagania …

Jak odklerykalizować Kościół i jak upodmiotowić świeckich. Może zmartwię zadających to pytanie…

Po pierwsze – kapłaństwo jest powołaniem szczególnym i nigdy szczególnym być nie przestanie. Ksiądz Twardowski pisał: Własnego kapłaństwa się boję, własnego kapłaństwa się lękam i przed kapłaństwem w proch padam i przed kapłaństwem klękam. To piękne i prawdziwe. Ale pozwolę sobie zauważyć – przed kapłaństwem, nie przed kapłanem.

Wyjątkowość powołania w żadnym wypadku jednak nie oznacza wyjątkowości kapłana jako człowieka, a oczekiwanie czegoś takiego jest tyleż nierealne co nieuczciwe. Obciążanie jakiegokolwiek człowieka wymaganiem, by był wyjątkowy, lepszy niż ja, jest nakładaniem mu ciężaru nie do uniesienia.

Mogę oczekiwać świętości, to prawda. W tym samym stopniu, w którym wymagam jej od siebie.

Po drugie – kapłan nie jest instytucją sakralno-pomocowo-poradniczą. To nie poradnia psychologiczna, punkt pomocy charytatywnej, źródło pewnych rozwiązań na moje życie, itd. To człowiek, który jest w stanie takiej pomocy udzielić o tyle, o ile chce i potrafi. I tak samo jak każdy inny ma prawo nie potrafić, nie mieć siły, odwagi czy zwyczajnie nie chcieć.

za: blog.wiara.pl/jotka

Chrystus umarł i zmartwychwstał …


Umieram za wszystkich, mówi Pan, aby wszystkim dać życie, a w moim ciele odkupiłem ciała wszystkich. W mojej śmierci, śmierć znajdzie zagładę, a wraz ze Mną zmartwychwstanie upadła natura ludzka.

Dające życie Słowo Boże zamieszkało w ludzkim ciele i przywróciło mu to, co stanowi jego dobro, to jest życie. Dzięki temu niewysłowionemu połączeniu Słowo uczyniło ciało życiodajnym, podobnie jak Bóg jest życiodajny ze swej natury.

Z komentarza św. Cyryla Aleksandryjskiego, biskupa, do Ewangelii św. Jana (godzina czytań soboty III tygodnia wielkanocnego)

Gdyby ciało było nikczemne, Bóg nie przewidziałby dla niego zmartwychwstania.
[Julien Green]