zmarł Leszek Kołakowski …


w 1965 roku napisał w eseju o Chrystusie:

„Osoba i nauki Jezusa Chrystusa nie mogą być usunięte z naszej kultury, ani unieważnione, jeśli kultura ta ma istnieć i tworzyć się nadal”

Kołakowski zadawał sobie pytanie, czy można drogą racjonalną dojść do poznania Boga, udowodnić Jego istnienie. W książce „Jeśli Boga nie ma” przedstawia wizję dwóch światów: z Bogiem i bez Boga. Nie ma wątpliwości, która wizja wydaje się Kołakowskiemu bardziej racjonalna. „Nawet ci z nas, którzy świadomie odrzucili wszelkie wierzenia religijne bądź po prostu nigdy nie zwracali na nie uwagi, żywią ukrytą gotowość, czy nawet półświadomy przymus poszukiwania ładu w tym gigantycznym stosie rupieci, który nazywamy historią ludzkości”

Kołakowski powtarza z przekonaniem za Dostojewskim, że „jeśli Boga nie ma, wszystko wolno”. I dodaje: „Aby coś było prawdziwe, musi istnieć podmiot nieomylny. Ten podmiot musi być też wszechwiedzący; podmiot, który posiadając wiedzę fragmentaryczną, cieszyłby się w jej granicach doskonałą pewnością, jest nie do pojęcia. Żadna bowiem prawda częściowa nie może nieść doskonałej pewności, jeśli nie odwołuje się do całej prawdy”. To był głos człowieka, który uważał, że pytanie o Boga i prawdę ostateczną nie jest zabobonem, tylko zadaniem rozumu.

za: Gość Niedzielny

Tylko ludzie pewnego formatu mogą sobie pozwolić na zadawanie tego rodzaju pytań. I tylko ludzie intelektualnie uczciwi nie obawiają się poszukiwać na takie pytania odpowiedzi.

Krowa np. (bardzo poczciwe zwierzę) trawę przeżuwa i pytaniami takimi głowy sobie nie zawraca. Podobnie i ogier klaczy raczej szuka, a nie myśli o metafizyce.

Mam wrażenie, że celem współczesnej cywilizacji jest raczej formacja krów i ogierów niż ludzi “pewnego formatu”. Ci ostatni są bardzo niewygodni.

odrzucenie prawdy …


Problemy społeczne, moralne i ekonomiczne współczesnego świata są efektem odrzucenia Prawdy, możliwości jej poznania i jej obiektywności.

Gdzie odrzuca się prawdę, gdzie neguje się możliwość jej poznania, gdzie w miejsce obiektywności prawdy wprowadza się zwodnicze pojęcia tolerancji, absolutnej wolności, relatywizmu i samowoli tam zawsze ostatecznie zapanuje subiektywizm i egoizm, tam zawsze w końcu zapanuje prawo dżungli, prawo silniejszego czyli bezprawie i chaos.

I to są współcześnie widoczne skutki liberalizmu i odrzucenia prawdy, czy wprost zanegowania jej istnienia. Wolność bez prawy, wolność liberalistyczna okazuje się najbardziej nieznośną tyranią.

czy grzech to prywatna sprawa?


Grzech może być najbardziej prywatny i ukryty, ale jego skutki są zawsze społeczne;
 po pierwsze każdy grzech umniejsza świętość Kościoła, pomniejsza Jego skuteczność w walce ze złem,
 każdy grzech jest raną zadaną Mistycznemu Ciału Chrystusa,
 każdy grzech jest wzmocnieniem przeciwnika czyli Szatana,
 każdy, nawet najbardziej prywatny grzech jest umniejszeniem dobra a pomnożeniem zła obecnego w świecie,

Nie ma więc grzechów prywatnych i ukrytych.

Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. … Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki.” (1 Kor 12:12,26)